Project CARS 2 – już za zakrętem…
Pierwsza część Project CARS spotkała się z dość pochlebnymi opiniami, choć pomysł na grę, w której wszystko jest już odkryte zaraz po uruchomieniu nie każdemu przypadł do gustu. Ten śmiały, choć z perspektywy czasu nieudany pomysł sprawił, że wielu graczy dość szybko rezygnowało z gry. Czy nowa część naprawi błędy pierwowzoru?
Wydaje się, że tak, gdyż zdaniem twórców każdy aspekt gry został poprawiony względem pierwowzoru. Co prawda nadal możemy zacząć karierę od dowolnego szczebla, ale pozostałe będzie trzeba odblokować w odpowiedniej kolejności. Niestety na chwilę obecną nie wiadomo, jaki związek będziemy mieli z wybranym zespołem oraz czy będziemy mogli stworzyć własny, ale jeśli twórcy słuchają swoich fanów, powinni wziąć pod uwagę rozwinięcie tego aspektu.
Na uwagę zasługuje między innymi system Live Track 3.0, dzięki któremu możemy całkowicie zmienić oblicze danej trasy, a to z kolei sprawi, że nie nudzi się nam tak szybko. Wspomniany system odpowiada także za powstawanie kałuż na torze. Te z kolei mają olbrzymi wpływ na przebieg wyścigu, nawet gdy zza chmur wyłoni się już słońce. System ten przypomina nieco ten, zastosowany w Forza Motorsport 6, gdzie wjechanie w kałużę przy pełnej prędkości zazwyczaj kończy się aquaplaningiem.
Interesująco przedstawiają się również wyścigi poza torem. Owszem, do Project CARS 2 dodano wszelkiej maści rajdy, również na lodzie, co znacząco rozszerza możliwości oraz sprawia, że każdy miłośnik wyścigów i rajdów znajdzie tu coś dla siebie.
Oprawa graficzna uległa oczywiście poprawie choć warto wspomnieć, że i pierwsza część byłą w tym temacie niezwykle zaawansowana. Modele samochodów są piękne i szczegółowe, efekty pogodowe i tym razem robią olbrzymie wrażenie, a systemy oświetlenia i efektów cząsteczkowych trzymają wysoki poziom. Oczywiście aby to wszystko zobaczyć, niezbędny będzie mocny sprzet lub najnowsza konsola.
Premiera zapowiedziana jest na 22 września.