F1 2017 – robi się coraz ciekawiej…
Na tle ostatnich postępów Roberta Kubicy, który jest na najlepszej drodze do powrotu do Formuły 1 po wielu latach przerwy, na sklepowe półki trafiła właśnie najnowsza odsłona gry o królowej sportów motorowych – F1 2017. Te dwa wydarzenia z pewnością mają ze sobą wiele wspólnego i na pewno pomogą grze w odpowiedniej promocji. Ale czy warto w ogóle sięgnąć po najnowszą odsłonę wyścigów?
Ostatnie edycje gry o Formule 1 nie cieszyły się wielkim wzięciem w naszym kraju. To zapewne pokłosie wypadku Roberta Kubicy, który musiał zawiesić karierę kierowcy F1 i skupić się na rajdach samochodowych. Ostatnio jednak nasz rodak pojawił się na testach w zespole Renault i radził sobie świetnie. Czy wróci za kierownicę bolidu na dobre? Miejmy taką nadzieję. Jedno jest pewne – wyobraźnia fanów mocno pracuje, zaś miłośnicy gier wyścigowych o symulacyjnym charakterze odkurzają pady i kierownice. Okazja jest, gdyż swoją premierę ma dziś F1 2017.
Największą różnicą w porównaniu do poprzednich edycji gry jest usprawnienie i rozszerzenie szkieletu rozgrywki. Modyfikacje dotyczą między innymi fizyki jazdy, zachowania sztucznej inteligencji oraz rozbudowy trybu kariery. Przy okazji deweloperzy dorzucili również kilka nowości, jak chociażby dwanaście klasycznych bolidów, które można wypróbować na współczesnych torach. Pierwsze recenzje w sieci są obiecujące, zaś w oczy rzuca się przede wszystkim jedna wspólna opinia – całość prezentuje się wyśmienicie.
Co prawda miłośnicy Formuły 1 nie mają zbyt wielkiego wyboru, ale na szczęście twórcy z Codemasters nie poszli na łatwiznę i oferują nam kawał świetnej gry, która zadowoli nawet wybrednych graczy nastawionych na symulacyjne doznania.