Android 8.0 Oreo – co nowego przyniesie?
Pomijamy już fakt, że wielu użytkowników nadal posiada na swoich smartfonach system starszy niż Android 7.0 Nougat, ale Google nie chce czekać na nich oraz na ospałych producentów i prezentuje swoje najnowsze dziecko – Android 8.0 Oreo. Co przyniesie nowy system i czy jest na co czekać?
Zapewne niektórzy przestali czekać na nowe wersje systemu operacyjnego w swoim smartfonie, ale jeśli ktoś ma topowy model, który został wyprodukowany w tym lub zeszłym roku, z pewnością będzie mógł sprawdzić osobiście, jakie nowości niesie ze sobą kolejny słodki system Google’a. Czy czeka nas rewolucja? A może tylko drobne zmiany?
Ani jedno, ani drugie. Zmiany będą co prawda znaczące, ale na rewolucję nie ma co liczyć. W sumie trudno się dziwić Google, bo system w obecnej formie jest bardzo dobry i nie zmienia się czegoś, co jest chwalone. Gigant z Mountain View skupił się przede wszystkim na tym, co powinno zostać poprawione i na co użytkownicy najczęściej narzekali. Możemy więc liczyć na jeszcze szybsze działanie oraz sprawniejsze zarządzanie aplikacjami uruchomionymi w tle. Co to da?
Oprócz optymalizacji pamięci, przede wszystkim dłuższą pracę na baterii. System ma bowiem ograniczyć zużycie zasobów przez aplikacje, z których w danej chwili nie korzystamy. Na uwagę zasługuje również pomoc w wypełnianiu formularzy na różnego rodzaju stronach WWW i w aplikacjach. Ciekawostką jest także funkcja Picture-in-Picture, dzięki której jeden z dwóch używanych programów jest wyświetlany w formie małego ekranu w rogu urządzenia.
Usprawniono także powiadomienia (Notification Dots) i dodano nowe emotikony. Godnym uwagi ma być również tryb natychmiastowych programów, które uruchamiamy bezpośrednio z okna przeglądarki (bez potrzeby instalacji).
Jak to zwykle bywa, oprogramowanie najpierw trafi na smartfony Pixel i Pixel XL. Później dostaną je posiadacze modeli Nexus 5X i Nexus 6P, jak również Pixel C i Nexus Player. Reszta użytkowników smartfonów innych firm zapewne poczeka na nowy system kilka miesięcy. Albo i dłużej…