Samsung Galaxy Tab S3 – świetna specyfikacja, ale…

Ale co? Nie wiadomo o co chodzi? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Obecnie popularność tabletów znacząco spadła. Wyparły je między innymi małe ultrabooki, które oferują o wiele większą funkcjonalność w podobnych gabarytach. Jaki jest więc sens produkowania topowego tabletu w bardzo wysokiej cenie?

 

O ile topowe smartfony w cenie nawet 3000 złotych sprzedają się świetnie i są chwalone zarówno przez użytkowników, jak i recenzentów, tak tablety o tych samych parametrach, zbliżonej funkcjonalności, ale zmniejszonej mobilności, nie mają szans. Jedyną zaletą tabletów jest większy ekran, ale skoro ma to być urządzenie mobilne, wiadomym jest, że sięgniemy po smartfona. Obecne telefony nadają się nawet do pracy, a przy okazji można je schować w kieszeni i co najważniejsze, możemy z nich dzwonić. Tablety mają bardzo ograniczone funkcje na tym polu.

 

 

Jeśli więc ktoś miałby już świetnego smartfona i 3000 złotych do wydania na większe urządzenie do pracy, wybrałby tablet czy może ultrabooka z ekranem np. 12,5 cala? Niestety Samsung nadal uważa, że znajdzie nabywcę na topowy tablet w podobnej cenie.

 

Nowy tablet z najwyższej półki Samsunga to Galaxy Tab S3. Specyfikacja urządzenia jest naprawdę imponująca, gdyż obejmuje między innymi 9,6-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 2048×1536, sercem ma być procesor Snapdragon 820 ze wsparciem ze strony 4 GB pamięci RAM. Nad wszystkim ma czuwać najnowszy Android 7.0 Nougat. Tylko… po co?

 

 

W tej cenie możemy mieć albo fantastyczny smartfon, który zabierzemy ze sobą dosłownie wszędzie, albo wspomniany laptop w nieco większej obudowie, ale ze znacznie wyższą funkcjonalnością. Jeśli cena byłaby nieco niższa, Samsung Galaxy Tab S3 znalazłby wielu zwolenników, ale przy kwocie przekraczającej 3000 złotych, może być z tym problem.